Categories: MMA

Atlas próbował pokazać ironię, ale trochę schrzanił

Były trener Teddy Atlas jest znany ze swojej elokwencji i ekstrawaganckich, nieco oburzających porównań. Ale czasem ekspert zapomina o najważniejszym – warto najpierw przejrzeć walkę, którą tak pewnie komentuje.

Atlas znów był elokwentny, ale powiedział coś głupiego, komentując walkę o tytuł WBA wagi piórkowej między Brytyjczykiem Lee Woodem (26-3, 16 KO) a Meksykaninem Mauricio Larą (26-2-1, 19 KO) – pretendentem na weekend pojechał odwiedzić mistrza i znokautował go w 7 rundzie, przegrywając w walce na punkty.

Atlas z jakiegoś powodu
uniesiony Temat sędziowania: „Walka odbyła się w Nottingham. To jest to samo miejsce, z którego pochodzi Robin Hood. Pamiętać? Ten sam wujek, który rabował bogatych i rozdzielał łupy biednym. Ale czasy się zmieniają, zmieniła się też „polityka”. Teraz okradają każdego, kto jest na ich terytorium. I planowali obrabować Larę. Dobrze, że zrobiły to jego pięści zamiast sędziów. Spójrz tylko na te karty. To hańba!”

Od teraz Nottingham nie jest już miejscem, gdzie okradają bogatych i rozdają łupy biednym. Teraz po prostu okradają każdego, kto próbuje odebrać tytuł miejscowemu wojownikowi. Jest tylko jedna opcja – pozbawić sędziów szansy pięściami. Tak właśnie zrobił pan Lara” – powiedział Atlas.

Meksykanin świętował zwycięstwo w wielkim stylu – splunął na swojego byłego przeciwnika. Jest zszokowany: „Pieprzony drań!” Tymczasem Wood potwierdził, że skorzysta z zapisanej w kontrakcie klauzuli zemsty.

Share
WMMAA

This website uses cookies.