Były mistrz świata w dwóch kategoriach i lider „funta”, który zakończył karierę niepokonany Amerykanin Andre Ward odpowiadał na pytania o najbardziej pamiętne i kultowe momenty w jego karierze.
„Dla mnie zdobycie pierwszego tytułu mistrza świata zawsze było i zawsze będzie moim najbardziej pamiętnym osiągnięciem”, mówi Ward, który po raz pierwszy został mistrzem zawodowców w listopadzie 2009 roku, kiedy zdobył tytuł WBA wagi super średniej od Mikkela Kesslera. „Wtedy udowodniłem, że jestem nie tylko złotym medalistą (OI), ale też potrafię rywalizować na najwyższym poziomie, jak zawodowiec”.
Kto przyjdzie do nas z mieczem… – raport z walki Ward-Kessler.
Jednocześnie Andre uważa, że jego najlepszą walką będzie rewanż z Rosjaninem Siergiejem Kowaliowem w czerwcu 2017 roku, który zakończył się jego wczesnym zwycięstwem w ósmej rundzie. Ward już nigdy nie wszedł na ring.
Przypomnijmy, że Andre również zakończył swoją pierwszą walkę w listopadzie 2016 roku na jego korzyść, ale na punkty, będąc powalonym na starcie.
„Jeśli chodzi o mój najdoskonalszy występ, była to druga walka z Kovalevem. A pierwsza walka z nim to ta, z której jestem prawdopodobnie najbardziej dumny ”- przyznał Andre. – Musiałem wtedy zrobić to inaczej, wstając z płótna. I pokazałem, że nie byłem pierwszym z pretendentów, ale zrobiłem to, co robią mistrzowie – wstałem i zająłem się swoją pracą.
Na postaci tytana – raport z bitwy pod Ward-Kovalev I
Biały zaczyna i przegrywa — raport o bitwie Ward-Kovalev II
Źródło:
KO Artysta Sport